Właśnie kończący się październik jest dla mnie miesiącem wyjątkowym, ze względu na pierwsze 30 dni istnienia bloga. Bardzo długi czas zbierałam się do jego założenia, ale zawsze były jakieś "ale".Teraz bardzo żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej! Od zawsze bardzo lubiłam gotować, a od kilku lat ta pasja wciągneła mnie na dobre. :)
Dzisiejszy post jest zbiorem ludzi, miejsc, przedmiotów, które mnie zainspirowały w mijającym miesiącu, a z różnych powodów nie znalazły się na blogu. Miłego czytania i oglądania. :)
Szkoła gotowania dla dzieci |
Miałam okazję zobaczyć jak wyglądają zajęcia kulinarne dla dzieciaków. Wrażenie niesamowite! Radość i zaangażowanie małych kucharzy jest nie do opisania. :) Krem z dynii i babeczki z owocami udały się perfekcyjnie.Już tam widzę mojego malucha , za kilka lat. :) Ciekawa jestem jak to jest gotować z
dzieckiem, to musi być super zabawa!
Uwierzycie, że to lody nugatowe? Ciekawy sposób podania. :)
Miesiąc październik minał m.in. pod znakiem gruszkowych kombinacji. Spokojnie, mam jeszcze mnóstwo pomysłów. ;-) A teraz polecam chrupiącą bagietkę lub penne. :)
Ulubione śniadania na jesienną niepogodę. Uwielbiam! A na dalszą cześć dnia...
Sałatki! Bardzo lubię nietypowe połączenia. Tutaj bardzo szybka sałatka z suszoną śliwką, kaparami, rucolą ;), pomidorami i serem feta.Przygotowałam do niej dressing z musztary dijon, oliwy z oliwek i octu balsamicznego.Pycha. :)
Moje meczowe finger food. Przygotowałam nawet patriotyczne koreczki. ;-) Niestety nawet one nie pomogły, bo mecz się nie odbył. To był ten pamiętny "deszczowy" dzień w Warszawie... ;-)
I na koniec Halloween'owe inspiracje. Ciasteczko kupiłam w Kazimierzu Dolnym, w Pracownii Artystycznych Wypieków. Nie tylko piękne, ale i pyszne!
Fot. pinterest.com |
Nowy miesiąc, nowe marzenia, nowe cele! :-)
Podoba mi się bardzo to Twoje podsumowanie. Wygląda na to, że w październiku nie było miejsca na melancholię :)
OdpowiedzUsuńW moim życiu nie ma miejsca na melancholię! :-) Dziekuję za ciepłe słowa, pozdrawiam. :)
Usuń